BÓG JEST MIŁOŚCIĄ – BÓG JEST MIŁOŚCIĄ tekst piosenki. Zobacz teledysk i tłumaczenie, a potem nagraj swoją wersję do profesjonalnego podkładu muzycznego. Słuchaj tysięcy nagrań użytkowników!
2 124 258 tekstów, 19 844 poszukiwanych i 392 oczekujących Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów. Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków! Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatnościsu otrzymujemy doniosłe pouczenie: odwieczny i niezależny od materii Bóg jest bezwzględnym początkiem całego stworzenia, które jako pochodzące od Stwórcy jest dobre, a człowiek – jedyny w świecie widzialnym – nosi na sobie podobieństwo do Boga (por. J 1,1-3; Kol 1,15-17). Użyty tu czasownik „stwo-
Bóg jest tu ze mną Lyrics[Intro: Dudek P56]I będzie, i będzie zawsze, będzie zawszeBędzie, będzie, będzie zawszeOj będzie zawsze[Zwrotka 1]Bóg jest tu ze mną na ziemi niczyjejPomaga pod górę i lepiej się żyjePomaga, gdy na szyje skrada się mambaCzarna jak w spalonym domu weranda (skandal)To jest skandal czy żyje?W Versace potne te wersy i zszyjeNa miarę poszyje i wiem to na pewnoI wiedzą to mordki co od lat są ze mnąTempo, tempo, jazda, jazdaMożesz mówić, że to Bóg, możesz mówić, że to gwiazdaPlamka na niebie, co nieważne dla CiebieDla mnie będzie zawsze ważne, czemu tak się dzieje, nie wiemI akcja znowu ucieszka do końcaJak tylko ja-jak najdalej od słońcaWięc droga pachnąca czy twarde kamienieWziąć życie jak szmatę i rzucić o ziemiePytanie, zadałem pytanieKurwa czy ktoś mi odpowie dziś na nie?Czy tak już zostanie, że brak odpowiedziNa wszystko, co złe, co w Twojej głowie siedziNigdy powiem sobie niech tak będzieBóg jest z Tobą tu na ziemi, będzie wszędzieLudzkie życie nie łabędzie - niestetyNie wystarczy mokra bułka ziomek by dobić do mety[Hook] (x2)Wiem to już na pewno ziomekDzisiaj przekaże to TobieTętno zawarte w mym słowieMuzyka Ci to opowie[Refren]Bóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąI będzie, i będzie zawsze, będzie zawszeBędzie, będzie, będzie zawszeOj będzie zawsze[Zwrotka 2]Bóg jest tu ze mną, przez burze, udrękęJest, gdy za daleko chcesz wyciągnąć rękęPilnuje sarenkę, pilnuje człowiekaJest tu na pewno i na pewno czekaNa ludzi co rzeka porywa, wyrzucaNa ludzi co piętno im życie zakłócaPomaga, uwaga, lecz tym, co w to wierząP56 Label - Ci ludzie należąDo tego kolego, do dobra, nie złegoGdy wersy napisze to z serducha megoDlaczego nie pytam, wypełniam swą drogęWiem, że każdy krok ziomek postawie z BogiemI wierze w to, że dobrze będzie, powiedzPowiedz mi, że dobrze będzie, powiedzChce to słyszeć, że tak będzie, powiedzNie skruszę się tak, jak lodowiec (elo)I gdy zostaniesz sam jak palec się obudziszPowiesz, co się kurwa dzieje, przecież było tylu ludzi, coGdzie są wszyscy, którzy wypełniali chwileCi, co sami poszli wybrali swą drogę tyle, tyle (tyle)I gdy zostaniesz sam jak palec się obudziszPowiesz, co się kurwa dzieje, przecież było tylu ludzi, coGdzie są wszyscy, którzy wypełniali chwileCi, co sami poszli wybrali swą drogę tyle, tyle (tyle)[Zwrotka 3]Wydawało mi się, że widziałem więcej bykuI że serce nosi każdy z nas bez kituJuż od dziecka, coś we śnie przerywało wizjęMiejsce gdzie nigdy nie byłem często o tym myślęBóg dał filmy wszystkie i co idzie za tymDrugie życie, misje gdzie odczuwam stratyGdzie zatrzymam się na chwilę i przeżyję to wszystkoMałą sekundę by po sekundzie zgasło ogniskoMiską, miską zalej wodą, wodąI niech zgaśnie to wszystko, za co oddałem młodośćI niech pójdzie w pizdu każda chwila nie miłaBóg jest ze mną, pomoże by ta myśl się spełniłaChillout by się przydał na pewnoA więc, a więc trzeba podkręcić tempoKlimat, wiem to, Bóg jest ze mną terazSię spotkamy jeszcze nie raz (nie raz)[Hook]W mieście na ciele nie tylko w kościeleBóg jest ze mnąGdy nie potrzebuje od życia zbyt wieleBóg jest ze mnąW szczęściu czy smutku, w udręce, w piosenceBóg jest ze mnąGdy tu, aby przeżyć jak człowiek zakręcęBóg jest ze mnąGdy męcze się w życiu z całych sił próbujeBóg jest ze mnąGdy dreszcz na swym ciele tak nagle poczujeBóg jest ze mnąW zdrowiu, w chorobie nadrobie, się staramBóg jest ze mnąBóg z Tobą mordeczko, a wjedziesz, jak taran i musisz to wiedzieć na pewno[Refren]Bóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąI będzie, i będzie zawsze, będzie zawszeBędzie, będzie, będzie zawszeOj będzie zawsze[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
W poniższym artykule postaramy się wyjaśnić kim jest Bóg. Zanim przeczytasz dalszy fragment myślę, że warto przeczytać. co Bóg mówi sam o Sobie podczas Objawienia z 1932 roku. Przeczytaj na naszej stronie. Apokalipsa Świętego Jana podaje, iż Bóg jest Alfą i Omegą, Pierwszym i Ostatnim, Początkiem i Końcem.
Znowu nastał świt, budzę sięPuste miejsce jest obok mnieNie ma Cię, wiem, że jesteś tamTwój zapach przypomina mi,Twe ciało, w myślach błądzę w nimSzukam dotyku, oddechu,Nicość falą pochłania mnie;Bóg jeden wie gdzie ja mam CięNie ma Cię tu, nie ma nas tam,Czas nam inaczej upłynieJa jestem tu, Ty jesteś tam,Kogoś ubyło w rodzinieNie ma Cię tu, nie ma nas tam,Czas nam inaczej upłynieJa jestem tu, Ty jesteś tam,Kogoś ubyło w rodzinieTy tam, ja tu, marzę, że myKiedyś razem będziemy znówJak ten czas tu i ten czas tam,Razem w myślach przeminie namJak wiele w nas ominie czas,Bo jesteś tam, bo jestem tuŻycie nam osobno płynie,Tobie tam i mnie mija tuNie ma mnie tam, nie ma Cię tu,Czas nam inaczej upłynieBo jesteś tam, ja jestem tu,Kogoś brakuje w rodzinieNie ma mnie tam, nie ma Cię tu,Czas nam inaczej upłynieBo jesteś tam, ja jestem tu,Kogoś brakuje w rodzinieCzas ten sam, myka wspólnie nam,Mnie tu, tobie przemija tamMinął czas tu i Tobie tam,Znowu Ciebie na zawsze mamMam tu, nie miałem Ciebie tamCzuję dotyk, drżący oddech,Czuję go tu, nie czułem tam,Bo jesteś tu, bo Ciebie mamBo jesteś tu, nie jesteś tam,Czas ten nam razem upłynieBo jesteś tu, ja jestem tu,Razem jesteśmy w rodzinieBo jesteś tu, nie jesteś tam,Czas ten nam razem upłynieBo jesteś tu, ja jestem tu,Razem jesteśmy w rodzinieTy byłaś tam, wróciłaś tu,Teraz razem jesteśmy znówCzas upływa rozkosznie nam,Jesteś tu, już nie jesteś tamJesteśmy tu, jesteśmy znówI razem, ten czas nam płynieBo jesteś tu, ja jestem tu,Bo jesteśmy tu razem znówJesteśmy tu, jesteśmy znówI razem, ten czas nam płynieBo jesteś tu, ja jestem tu,Bo jesteśmy tu razem znówJesteśmy tu, jesteśmy znówI razem, ten czas nam płynieBo jesteś tu, ja jestem tu,Bo jesteśmy tu razem znów
C G a C FCG Ubi caritas et amor, C G a C F G C ubi caritas Deus ibi est. C G a C FCG Tam gdzie miłość jest wzajemna, C G a C F G C tam gdzie miłość jest, tam jest także Bóg. PAN JEST MOCA SWOJEGO LUDU D h . GA. Pan jest mocą swojego ludu D . G A .. pieśnią moją jest Pan e .
Totus Tuus Maria, DZIEŃ 22 „MARYJO, KTÓRA CAŁA JESTEŚ CZUŁOŚCIĄ BOGA DLA MNIE…” Bóg kocha przez Maryję. Przed rozpoczęciem rozważania: Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań. Modlitwa do Ducha Świętego Duchu Święty, przyjdź, oświeć mrok umysłu, porusz moje serce, pokaż drogę do Jezusa, pomóż pełnić wolę Ojca, Duchu Święty, przyjdź. Maryjo, któraś najpełniej przyjęła słowo Boże, prowadź mnie. Duchu Święty, przyjdź! Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi: opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi, wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi, abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. ROZWAŻANIE DNIA: „MARYJO, KTÓRA CAŁA JESTEŚ CZUŁOŚCIĄ BOGA DLA MNIE…” Jest taka piękna modlitwa, w której znajdują się słowa: „Maryjo, która cała jesteś czułością Boga dla mnie…”. Każdy tytuł Matki Bożej to nowy sposób, w jaki Bóg kocha Maryję, i nowy sposób, w jaki Bóg chce nas kochać – PRZEZ MARYJĘ. Każdy tytuł Maryi głosi wielką Miłość Boga. Maryja jest Matką Miłosierdzia i Ucieczką grzeszników Czyż nie jest Nią dlatego, że Bóg pragnie przez Nią przytulić do swojego Serca każde swoje dziecko, każdego grzesznika? Czyż nie widzimy, że przez wszystkie objawienia Maryjne Bóg Ojciec wybiega na spotkanie swoim marnotrawnym synom i córkom? Czyż ramiona Matki nie są najkrótszą drogą powrotu do Ojca i Syna? Czyż tytuł „Ucieczki grzeszników” nie głosi nam tej prawdy, że Bóg przygotował nam w Maryi bezpieczne schronienie, w którym schronić może się każdy i każda z nas? Maryja jest Niepokalana. Czyż Niepokalane Poczęcie nie głosi nam prawdy, że WSZYSTKO JEST ŁASKĄ, że Bóg chce nas obdarować ponad wszelką miarę naszych najśmielszych oczekiwań? Czyż Niepokalane Poczęcie nie głosi nam prawdy, że Bóg kocha nas OD POCZĄTKU, totalnie i bezwarunkowo, że na Jego Miłość nie trzeba sobie zasłużyć? Bóg JEST Miłością. Czyż Niepokalane Poczęcie nie głosi nam prawdy o tym, jak potężne jest odkupienie, którego dokonał Jezus? Maryja jest jego pierwszym, najwspanialszym owocem. Maryja jest Matką Kościoła. Czyż ten tytuł nie głosi nam, że jako Kościół mamy przyjmować życie od tej, która jest naszą Matką, tak aby zajaśnieć tym samym światłem, jakim jaśnieje Niewiasta obleczona w słońce? Czyż ten tytuł nie głosi nam, że Kościół ma być niepokalany i cały piękny przez to, że będzie kochał swoje dzieci Miłością Matki? Kościół ma być naszym domem, a czyż sercem każdego domu nie jest miłość i czułość Matki? Maryja jest Matką Boską Zwycięską. Czyż to nie jest wielka łaska i kolejny dowód Miłości Boga, że zanim zostaniemy posłani do walki, otrzymujemy obietnicę pewnego i całkowitego zwycięstwa? Czyż nie ma w tym troski i czułości Boga, że pozwala nam walczyć u boku Maryi, która jest gwarancją naszego bezpieczeństwa i słodkim narzędziem Bożej Opatrzności? Czyż taka walka nie jest słodkim jarzmem i lekkim brzemieniem? Maryja jest Dziewicą i Matką. Czyż ten tytuł nie głosi nam prawdy o tym, że dla Boga „nie ma nic niemożliwego”? Czyż w Maryi, która jest Dziewicą i Matką zarazem, nie objawia nam się moc Miłości, zdolnej przekraczać wszelkie granice i wykraczać poza naturalny porządek rzeczy, aby dokonywać niemożliwego dla tych, których chce ocalić? Maryja jest naszą Niebieską Mamą. Czyż to nie mówi nam czegoś bardzo ważnego o Bogu, że stając się człowiekiem – chciał mieć Mamę, że chciał doświadczyć całkowitej bezbronności i zależności, przez którą zdał się całkowicie na Maryję? Czy nie przeczuwamy, jak wielka Miłość Boga kryje się w tym, aby dać nam Maryję za naszą Niebieską Mamę? Jak wielka miłość kryje się w tym, aby dzieci Boże mogły doświadczyć całej tej czułości, której doświadczył Jezus? Jak wielka miłość kryje się w tym, abyśmy wołali do Maryi tak, jak wołał do Niej Jezus: „Mamo!”? Maryja jest Królową nieba i ziemi. Czyż nie jest to aktem wielkiej miłości Boga, że chcąc nas poddać pod panowanie Królowej, uczynił Ją najpierw naszą Mamą? Czyż istnieje łatwiejsza i sprawiająca większą radość służba niż służyć swojej kochanej Mamie, Tej, która nas duchowo zrodziła i która nas kocha miłością nieskończoną? Maryja ma Niepokalane Serce. Czyż objawienie Niepokalanego Serca Maryi nie mówi nam o wielkim marzeniu Trójcy Świętej? Czyż nie mówi nam o marzeniu Boga, które spełniło się w Maryi i które może spełnić się w naszym życiu? Poświęcając się Niepokalanemu Sercu Maryi, zaczynamy spełniać marzenie Boga. LEKTURA DUCHOWA: 1. Z TRAKTATU ŚW. LUDWIKA MARII GRIGNION DE MONTFORT: Oto uczynki miłosierdzia Najświętszej Dziewicy, najlepszej z matek, wobec tych swoich wiernych dzieci, które Jej się oddały tak, jak powiedziałem […]. 1. Miłuje ich. […] kocha ich czule i bardziej niż wszystkie matki razem. Spróbujcie sobie złożyć całą miłość naturalną, jaką matki całego świata miłują swe dzieci, w sercu jednej matki dla jednego dziecka. Jeśli prawdą jest, że matka ta kochałaby swoje dziecko niezrównanie, to niemniej jest prawdą, iż Maryja niewspółmiernie bardziej kocha swe dzieci, niż owa matka kochałaby swego jedynaka. Maryja kocha nie tylko serdecznie, ale i skutecznie. […] […] upatruje stosownej chwili, by im dobrze czynić, uczynić ich wielkimi i bogatymi. W Bogu widząc jasno wszystko dobro i zło, szczęście i nieszczęście, Boże błogosławieństwo i przekleństwo, układa przezornie wszystko tak, by swe wierne sługi chronić przed wszelkiego rodzaju złem, a obdarzać ich wszelkim dobrem. Jeśli więc u Boga można osiągnąć pomyślność przez wierne pełnienie jakiegoś urzędu, to Maryja z pewnością tę pomyślność zapewni nie jednemu ze swoich dobrych dzieci i sług i da im łaskę wierności do końca. […] Udziela im dobrych rad […]. Zachęca ich, by robili wszystko, czego Jezus, Syn Jej, słowem i przykładem nauczał. Jeśli sama nie udziela im tych rad, czyni to przez aniołów, którzy nie znają większego zaszczytu i szczęścia nad okazanie posłuszeństwa Jej nakazowi zstąpienia na ziemię i pomagania wiernym Jej sługom. […] Wreszcie Maryja sprawia, iż wierni Jej słudzy otrzymują błogosławieństwo Ojca Niebieskiego, choć – jako dzieci młodsze i przybrane – otrzymać go nie powinni. 2. Zaopatruje ich we wszystko […] Drugim czynem miłosierdzia Najświętszej Dziewicy wobec wiernych sług jest to, że zaopatruje ich we wszystko, co dotyczy ciała i duszy. […] Jako skarbniczka i szafarka łask Najwyższego, Maryja rozdziela znaczną a najlepszą ich część, by nią żywić i utrzymywać swoje dzieci i sługi. 3. Prowadzi ich i nimi kieruje. Trzecie dobrodziejstwo, jakie Dziewica Maryja wyświadcza swoim wiernym sługom, polega na tym, że prowadzi ich i kieruje nimi według woli swego Syna. […] Maryja, która jest Gwiazdą Przewodnią, prowadzi wszystkie swe wierne sługi do dobrego portu; wskazuje im drogę wiodącą do życia wiecznego, pozwala im unikać niebezpiecznych kroków; prowadzi ich za rękę ścieżkami sprawiedliwości; podtrzymuje ich, by nie upadli, a podnosi, kiedy upadli; jako Miłosierna Matka upomina ich, gdy w czymś uchybili, a nieraz nawet karci ich z miłością. […] Nie obawiajcie się, by prawdziwe dziecko Maryi mogło ulec diabelskim podszeptom i popaść w formalną herezję. Tam, gdzie Maryja wskazuje kierunek, tam ani duch ciemności ze swymi mamidłami, ani odszczepieńcy z całą swą przebiegłością dostępu nie mają. „Jeśli Maryja cię trzyma, nie upadniesz”. 4. Broni ich i strzeże. […] Czwartą przysługą, którą Maryja oddaje swym wiernym dzieciom i sługom, jest to, że ich broni i osłania przed nieprzyjaciółmi. […] Maryja, dobra Matka wybranych, ukrywa ich pod swymi opiekuńczymi skrzydłami niczym kokosz pisklęta. Rozmawia z nimi, zniża się do nich, współczuje ich słabościom. By ich uchronić przed jastrzębiem i sępem, okrąża ich i towarzyszy im groźna jak zbrojne zastępy. Czyż człowiek otoczony stutysięczną armią będzie się obawiał swych nieprzyjaciół? A wierny sługa Maryi, otoczony Jej opieką i potęgą królewską, jeszcze mniej ma podstaw do obawy. Ta dobra Matka i można Władczyni niebios szybciej wysłałaby milionowe hufce aniołów na pomoc słudze swemu, niżby ktokolwiek mógł rzec, że wierny sługa, który się Jej zawierzył, został pokonany przez złość, liczbę i siłę nieprzyjaciół. 5. Wstawia się za nimi. […] Piąte wreszcie i największe dobro, jakiego Maryja udziela swym wiernym czcicielom, polega na tym, że wstawia się za nimi u Syna i uśmierza Jego gniew swymi prośbami, jednoczy ich z Jezusem bardzo głęboką więzią i w niej zachowuje. […] Maryja zaś, napełniwszy swe dzieci i wierne sługi swymi względami i uzyskawszy dla nich błogosławieństwo Ojca Niebieskiego i zjednoczenie z Jezusem Chrystusem, zachowuje je w Jezusie Chrystusie i Jezusa Chrystusa w nich; chroni je i zawsze czuwa nad nimi, by nie utracili łaski Bożej i nie wpadli w sidła nieprzyjaciół: utrzymuje świętych w ich pełni i uzyskuje dla nich łaskę wytrwania aż do końca (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 201–212). 2. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi: Czcij jak Ja Matkę moją! Jezus: 1. Bracie mój, Ja jestem Bogiem, przed którym aniołowie oblicze zasłaniają, uwielbiając Mnie ze drżeniem. A jednak pokornie czciłem Maryję, gdyż będąc Bogiem, byłem i jestem także Jej Synem. Ja dałem przykazanie: „Czcij ojca swego i matkę swoją”. Jakżebym go sam nie wypełniał w sposób doskonały? 2. Czciłem Maryję, bo jest moją Matką, Matką niezrównanie dostojną i świętą, przedstawicielką Ojca mego Niebieskiego. Staraj się pojąć uszanowanie zarówno głębokie, jak i czułe, z jakim, Dzieckiem będąc, potem, Młodzieńcem i Mężem, pozdrawiałem Ją, stałem przed Nią, słuchając i mówiąc do Niej, i wypełniałem wszystkie Jej życzenia. Widziałem, jaką radość sprawiała Jej moja uległość, przyjmowała ją z prostotą jako wolę Ojca, powtarzając w duchu: „Wejrzał na niskość służebnicy swojej – a podwyższył niskie”. 3. Nie ograniczałem się dla Jej uczczenia na tych oznakach uszanowania, lecz uczyniłem nieskończenie więcej. Czyż nie przez cześć dla Matki mojej uwolniłem Ją od prawa grzechu pierworodnego, ochroniłem Ją od pożądliwości, otoczyłem taką pomocą, że nigdy najlżejsze tchnienie nie przyćmiło czystości Jej duszy? Czyż nie przez uczucie nieskończonego uszanowania chciałem zachować nieskazitelność Jej ciała w moim poczęciu i urodzeniu i przenieść to ciało dziewicze do Nieba, zanim zgnilizna grobu zdołała go dotknąć? Czyż nie obsypałem Jej dla jeszcze większego wywyższenia mej Matki, od samego Jej Niepokalanego Poczęcia nadmiarem łask większych od tych, które wszystkie istoty stworzone razem wzięte kiedykolwiek otrzymały; czyż nie dałem Jej udziału w zbawczym mym posłannictwie i czyż nie koronowałem Ją jako Królową Nieba i ziemi? A czymże są oznaki czci, których Kościół nie przestawał mnożyć z każdym wiekiem i jeszcze więcej mnożyć będzie w przyszłych wiekach poważnymi głosami pasterzy swoich i pełnymi zapału głosami ludu, jeżeli nie częściowym urzeczywistnieniem – jak ci to już mówiłem – mojej chęci uwielbienia Maryi? 4. „Odtąd błogosławioną mnie zwać będą wszystkie narody” – zawołała pod natchnieniem Ducha mojego. Proroctwo Jej musi się wypełnić: oto cała ziemia święcić musi imię Ojca mojego i sławić imię Maryi. 5. Ażeby czcić Maryję tak jak Ja Ją czciłem i jak chcę, żeby była czczona, musisz wpierw lepiej Ją pojąć. Rozważaj więc bezustannie Jej godności, Jej przywileje, Jej doskonałość i posłannictwo. A potem się ukórz w nicości swojej i nędzy: im więcej się uniżysz, tym lepiej potrafisz pojąć wielkość Matki mojej. Przede wszystkim wlej w duszę swoją usposobienie mojej duszy: patrz na Maryję moimi oczami, podziwiaj Ją moim duchem, raduj się, patrząc na Jej piękność, moim sercem. 6. Oddawaj Jej cześć, biorąc gorliwy udział w modłach i świętach publicznych, odbywających się na Jej chwałę. Czcij Ją pobożnymi aktami, które będziesz Jej co dzień z wytrwałością ofiarowywał; czcij Ją umartwieniami, które będziesz sobie zadawał dla pomnożenia Jej chwały. Czcij Ją, szerząc wśród otoczenia poznanie Jej i miłość; czcij Ją, łącząc się z innymi uprzywilejowanymi Jej synami dla służenia Jej z nimi. Czcij Ją, oddając się Jej całkowicie, walcząc dla Niej i pod Jej wodzą. Jak? Ona ci to sama później objawi. Czcij Ją szczególnie przez swoje zachowanie. Zostań świętym, a uczynisz Więcej dla Jej chwały, niż gdybyś pozostając miernym chrześcijaninem, mądre pisał o Niej księgi. 7. Czcij Ją w swoim imieniu i moim. Czcij Ją za tych, którzy Jej nie czczą: za pogan, którzy Jej nie znają, za heretyków, którzy Jej bluźnią, za złych chrześcijan, którzy się do Niej nie modlą, za dusze Jej poświęcone, które się zaniedbują w Jej służbie. 8. Czcij Ją z całej swojej mocy, gdyż Ona jest ponad wszelkie pochwały i nigdy nie dość wysławiona. Nie bój się w czci przesadzić, albowiem nigdy nie uczcisz Jej tak jak Ja Ją czciłem i jak pragnę, żeby Ją czczono”. ŚWIATŁO: Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi[1] Elżbieta Szanta to węgierska mistyczka i matka sześciorga dzieci, w latach 1961–1981 otrzymała dar wewnętrznych rozmów, w których Pan Jezus oraz Matka Boża objawiali jej tajemnicę płomienia miłości Niepokalanego Serca Maryi. Niech te orędzia, których kilka fragmentów teraz przedstawimy – pomogą nam wniknąć jeszcze głębiej w tę miłość, którą Bóg umieścił dla nas – w Niepokalanym Sercu naszej Matki: JEZUS: Płomień Miłości Mojej Niepokalanej Matki jest dla was tym, czym była dla Noego Arka. MATKA BOŻA: Moje dzieci, waszym zaufaniem możecie brać ode mnie tyle – ile chcecie! – Ja nie zamykam się! Stoję przed wami z miłością Mojego Serca. Jestem oto, abym uczyniła was szczęśliwymi. Pragnę, aby Płomień Miłości Mego Niepokalanego Serca był wszędzie znany, jak znane jest Imię Moje wszędzie na całym świecie. Tak wiele grzechów jest na ziemi! Pomóżcie mi ratować dusze! Ja dam wam promień światła do ręki. Jest to Płomień Miłości mojego Serca. Ja jestem waszą dobrotliwą i kochającą Matką, zjednoczoną z wami – ręka w rękę – uratuję was…! Moja córko, tutaj przekazuję ci Płomień Miłości mojego Serca. Zapal nim swoje serce i podaj go dalej, przynajmniej jednej duszy!… Elżbieta: W tym momencie zaszlochała Matka Boża tak bardzo, że nie wiedziałam, co mam uczynić. W imieniu wszystkich przyrzekłam Jej wszystko, gdyż moje serce było bliskie pęknięcia. MATKA BOŻA: Ten pełen łaski Płomień, który Ja wam z mojego Niepokalanego Serca udzielę, ma być przekazywany z serca do serca. To będzie tym wielkim cudem, którego światło oślepi szatana. Ten Płomień jest ogniem miłości i zgody. Tak więc ogień będziemy gasić ogniem: ogień nienawiści ogniem miłości! – Tę łaskę uzyskałam poprzez pięć najświętszych ran mojego Boskiego Syna od Przedwiecznego Ojca Niebieskiego. Elżbieta: Maryja, przekazując każdemu Płomień Miłości Swojego Serca, mówi: MATKA BOŻA: Ten Płomień Miłości w połączeniu z wami unicestwi grzech. Szatan zostanie oślepiony w takim stopniu, w jakim się do tego przyczynicie swoją gorliwością. […] Pomóżcie Mi ratować dusze! Ja dam wam Płomień Miłości do ręki. Działanie łaski mojego Płomienia Miłości rozszerzę na wszystkie ludy i narody. Nie tylko na te, które już należą do Kościoła Katolickiego, lecz na wszystkie, które naznaczone są znakiem Krzyża mojego Boskiego Syna. – Dlatego chcę, aby Płomień Miłości mojego Niepokalanego Serca znany był wszędzie, jak wszędzie na całym świecie znane jest moje Imię. Elżbieta: Najświętsza Dziewica błagała mnie, abyśmy uczynili wszystko, aby Jej Płomień Miłości rozszerzany był na całym świecie! MATKA BOŻA: Mojego Płomienia Miłości nie mogę już w sobie dłużej powstrzymać. Pozwólcie, aby on zapłonął! Uczyńcie wreszcie pierwszy krok. Obym już wreszcie mogła zobaczyć początek waszej dobrej woli! – Tylko pierwszy krok jest trudny, uwierz mi! Jeżeli on uczyniony zostanie, z szumem przebije się mój Płomień Miłości poprzez nieufność waszych dusz, a wtedy jak łagodny blask oświecał ją będzie. Gdy już nie znajdzie żadnego oporu więcej, to wtedy ci, którzy go przyjmą, oszołomieni bogactwem łask, zwiastować będą całemu światu to, co już powiedziałam: Podobnej obfitości łask jeszcze nigdy nie było od chwili, kiedy Słowo stało się Ciałem… Moje Niepokalane Serce płonie miłością, którą żywię do was. Nie mogę tej miłości nadal dłużej w sobie ukrywać. Z dynamiczną siłą płynie ona do was. Ja jestem wasza Matka! Ja mogę i także chcę wam pomóc, ale do tego potrzebuję waszej pomocy! Poprzez nielicznych, poprzez maluczkich musi się rozpocząć ten wielki wylew łaski, który poruszy świat. Każdy, kto to posłannictwo do ręki otrzyma, powinien je przyjąć jako zaproszenie i nikt nie powinien się przed nim wzbraniać lub od niego wymawiać. Wy wszyscy jesteście moimi dziećmi, a ja Jestem Matką dla wszystkich! Proście Św. Józefa, Najczystszego Oblubieńca! On będzie szukał przytułku w sercach ludzkich dla mojego Płomienia Miłości! WEZWANIE DNIA: Bóg nadał Maryi wiele przywilejów oraz tytułów, ale kiedy stał się człowiekiem, to sam najczęściej mówił do Niej po prostu: „Mamo, mamusiu…”. Czy nie pragniesz uczynić tak, jak uczynił Bóg? Czy wyobrażasz sobie radość Maryi, do której powiesz wreszcie: „Mamo…”? Ojciec Dolindo modlił się często do Maryi: „Mamusiu, jestem osłem. Prowadź mnie!”. Ty też możesz mieć swój wyjątkowy i niepowtarzalny sposób zwracania się do Maryi. Moment, w którym przyjmiesz Maryję w głębi swego serca za swoją Mamę, będzie początkiem wielkiej przygody Miłości. Ona poprowadzi cię prosto do nieba. Przez Krzyż. Dzięki temu staniesz przed Bogiem z gronem braci i sióstr, których Ona uratuje. posługując się tobą. Napisz dziś na przygotowanej kartce słowa: „Maryjo, która cała jesteś czułością Boga dla mnie! Matko Jezusa, Matko Kościoła i moja Matko! Pośredniczko wszelkich łask, Królowo Polski i świata” ŚWIATŁO SŁOWA: „Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich. Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń mych nie odrzucajcie! Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana; kto mnie nie znajdzie, duszę swą rani, śmierć kocha każdy, kto mnie się wyrzeka” (Prz 8,30-36) MAŁY WIECZERNIK MODLITWY: Modlitwa jest oddechem duszy. Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce. Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności. Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji. NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!” Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji. Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”. DZIĘKCZYNIENIE: Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę: CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN. [1] Na podstawie: Maria Vincit, Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi, wyd. II rozszerzone, Wrocław 2006; NIHIL OBSTAT – Kuria Biskupia Stuhlweissenburg – Węgry – Akta nr 1404/Bóg Abrahama, Izaaka, Jakuba, Mojżesza, Eliasza, Izajasza, którego objawił nam Jezus Chrystus, zamieszkuje w swojej wspólnocie i w każdym z nas, jeśli w wierze i miłości potrafimy uznać, że jesteśmy Jego dziećmi oraz że jesteśmy wszyscy braćmi, to znaczy, jeśli potrafimy się wzajemnie miłować, jak Jezus nas umiłował (zob [Verse 1: Bisz] Bóg jest muzyką,wymyślił ludzi by do niego tańczyć Kto się modli na kolanach, kala jego plan Ty! wstań i nie pozwalaj chwilom ginąć łap ich tysiąc żyjąc jakby każdy dzień miał być ostatni Bóg jest muzyką którzy niesłyszący widzą w barwach Bóg jest muzyką graną pędzlem w palcach nut Tchu brak jak słów, wszystko gra Ty rusz tu ten dźwięk, Bóg jest Bogiem [?] Jest ruch we wszystkim co nie jest martwe życie nie ma końca, każda sekunda jest startem Tak, dla mnie świat jest playgroundem System jest jak Windows, instaluje na nim własne gry Aha, jasne Ty czekasz na szanse by zmienić swoje życie w bajkę Ja biorę sam, wiesz Patrz jak tańczę i jak chcesz tańcz też A jak nie wypierdalaj bo zajmujesz parkiet Bóg jest muzyką.. Jeśli Bóg jest muzyką i ja jestem muzyką Dodaj to do siebie - Bóg jest jeden Bóg jest muzyką.. Mówią Bóg nie istnieje, nie wiem, ja jestem pewien Doświadczam komunii z każdym oddechem Bóg jest muzyką.. Jeśli Bóg jest muzyką i ja jestem muzyką Dodaj to do siebie - Bóg jest jeden Bóg jest muzyką.. Mówią Bóg nie istnieje, nie wiem ja jestem pewien W środku piekła zakładając swój Eden Bóg jest didżejem, stworzył gówno by mogło się kręcić Dzień, noc, dzień aż do śmierci A jeśli najdzie Cie ochota się reinkarnować Wracasz baunsować od nowa tu Powołany do życia to dar nie kara, masz Napierdalać to jest misja nadana przez Pana Ci Jak nie korzystasz zwal nim odejdą Wtedy zabierze ci wszystko Bóg odpływów jak Posejdon Ej, okej ziom nie chcesz to jest Twoje życie Masz coś do mnie, pieprz się to jest moje życie Bo jestem muzyką, jeśli chcesz być moi przeciwieństwem Bądź cicho, proste rozwiązania są najlepsze Dni to klawiatura pianina, nie czekam wygrywam na niej swój czas Zamiast słuchać jak mija bez echa w moich palcach jest los Cały czas swoje gram, Żelazowa Wola chce, mogę, mam!Emmanuel, Bóg jest z nami. Odkupiciel, Słowo żywota. Święty Bóg, Mesjasz prawdziwy, Jedyny Ojca Syn umiłowany. Zgładził grzech, Baranek na wieki, Królów Król i Panów Pan. Jezus najwyższe Imię, Nasz Zbawiciel, Książę Pokoju. Emmanuel, Bóg jest z nami.
Tekst Pieśni: Bóg jest miłością On mnie odkupił 1. Bóg jest miłością On mnie odkupiłBóg jest miłością i łaską tchnieWięc wołam szczęśliwy Bóg jest miłościąBóg jest miłością miłuje mnie 2. Leżałem w więzach mych żądz i grzechówLeżałem w więzach mych srogich winDziś wolny pieśń wznoszę Bóg jest miłościąUwolnił z grzechu mnie Boży Syn 3. Bóg zesłał Syna by mnie wykupiłZ niewoli grzechu i doli złejWięc wielbię Go pieśniąBóg jest miłościąWolności szczęście dał duszy mej 4. Święta MiłościTyś mym lekarzemTy leczysz ciało i duszę mąWięc śpiewam radośnieBóg jest miłościąTy mnie uzdrawiasz miłością swą 5. Dziedzictwem moim jest radość wiecznaDziedzictwem moim jest pokój TwójDziękczynną pieśń wznoszęBóg jest miłościąW miłości Bożej pokoju zdrój Pieśń pochodzi ze śpiewnika Kościoła Adwentystów Dnia SiódmegoWykonuje ją Pan Jarosław Woźniak prowadzący autorski program na youtube, gdzie publikuje pieśni, modlitwy i rozważania biblijne. Zapraszam do działu:Pieśni Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego Dziękuję, że jesteś z nami, jeśli podoba Ci się to co robimy, wesprzyj nas, zobacz również nasz kanał na Youtube i kliknij subskrybuj. Zobacz również listę pieśni i modlitw, a także przyjrzyj się bliżej Świętym i Błogosławionym. Tworzenie treści i filmów wymaga środków finansowych. Rozwój strony www i kanału youtube – to nasze główne wydatki. Nasze plany są bardzo bogate, a ich realizacja stanie się możliwa jedynie dzięki uzyskaniu stabilnego źródła finansowania. Nie dostajemy pieniędzy - działamy dzięki wsparciu naszych czytelników, dzięki Tobie. Ku Świętości Redakcja
Tu, na tym ołtarzu: Tak jesteś godzien: Twoje jest niebo (Skowronki) To Bóg, wywyższajmy Go: Tobie ja żyję, Tobie umieram: Tam na wzgórzu (Stary, szorstki krzyż) Tak dobry jesteś Panie: To jest mój Syn umiłowany: Tylko Ty i ja w pieśni bez słów: Ty tylko mnie poprowadź: Ty swą mocą przenikasz: Ty jesteś moją mocą: Twoje
Tekst piosenki: 1. Jezus jest tu, Jezus jest tu. O, wznieśmy ręce, Wielbiąc Jego Imię: Jezus jest tu. 2. Pan jest wśród nas, Pan jest wśród nas. O, wznieśmy ręce, Wielbiąc Jego Imię: Pan jest wśród nas. 3. Bóg kocha nas, Bóg kocha nas. O, wznieśmy ręce, Wielbiąc Jego Imię: Bóg kocha nas. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Tłumaczenie: Pokaż tłumaczenie 1. Jesus is here, Jesus is here. Oh, let's raise our hands, Glorifying His Name: Jesus is here. 2. The Lord is among us, The Lord is among us. Oh, let's raise our hands, Glorifying His Name: The Lord is among us. 3. God loves us, God loves us. Oh, let's raise our hands, Glorifying His Name: God loves us. Historia edycji tłumaczenia
Bóg jest Miłością, nie lękajcie się. F B d C FCF 11. BÓG JEST TU, BÓG JEST TAM . Bóg jest tu, Bóg jest tam, Bóg jest w każdym z nas CGFC z nas i w sercu Go mam. F G Światłem jest w ciemną noc C G i w modlitwie mej słyszę Jego głos. FC FG Bóg jest tu-Dobry Jest!!! F G W każdy czas! (i…jeszcze raz!) C G . 12.
W tym fragmencie z Księgi Wyjścia dowiadujemy się nie tylko o tym w jaki sposób Bóg spotyka się z człowiekiem, jakie jest imię Boga, ale także, że Bóg zapewnia nas o swojej obecności. Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala? Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał ⟨Bóg do⟩ niego ze środka krzewu: Mojżeszu, Mojżeszu! On zaś odpowiedział: Oto jestem. Rzekł mu [Bóg]: Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą. Powiedział jeszcze Pan: Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. Pan mówił: Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemiężców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód. Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć? Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «JESTEM, KTÓRY JESTEM». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was». Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: „JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia (Wj 3, 1-8a. 13-15) Bóg objawił swoje imię narodowi wybranemu. Popatrzmy na sam początek tego tekstu. Mojżesz udaje się w głąb pustyni, w konkretne miejsce – do góry Bożej Horeb. Pustynia, z jednej strony jest to miejsce konkretne, ale też w Piśmie Świętym bardzo symboliczne. Chrystus wyszedł na pustynię, aby pościć przed rozpoczęciem publicznej działalności. Jak otworzymy Pismo Święte na samym początku, to pierwsze słowa, które są do nas skierowane, brzmią następująco: Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem. Ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód. (Rdz 1,2). Ziemia była pustkowiem. Możemy powiedzieć, że nie było tam życia, tak jakby na pustyni nie było życia. Jest to miejsce puste. Możemy powiedzieć, że była pustka. My możemy w życiu przeżywać taką pustkę, może bezsens. Niektórzy określają depresję mianem takiej pustki, która jest w człowieku. Na pustyni nasze zmysły się wyostrzają. Lepiej widać, lepiej słychać, lepiej widać nasz grzech, naszą relację do Boga. Bycie na pustyni powoduje, że te zmysły są wyostrzone, ponieważ nie ma tam żadnych bodźców, które do nas przychodzą, nic nas nie atakuje, nikt do nas nie mówi, niczego nie widzimy, jest taka pustka. Pobyt tam pozwala usłyszeć to, co jest w nas, spojrzeć głębiej w swoje serce, w swoją duszę. Uczy nas bardziej zbliżenia się do siebie, usłyszenia tego, co jest w nas, usłyszenia głosu wewnętrznego, głosu sumienia. Ale możemy powiedzieć, że to przebywanie na pustyni ma nam również pomóc w usłyszeniu głosu Boga. I co się dzieje? Właśnie w tym momencie Mojżesz zaczyna słyszeć głos i to nie byle jaki głos. Nie głos, który mu się zdaje, ale konkretne wezwanie. Słyszy słowa: Mojżeszu, Mojżeszu i odpowiada: Oto jestem. Stwierdza więc swoją obecność, może też wyraża gotowość, ale nie wiemy jeszcze do czego. Zwróćmy najpierw uwagę, że jego imię jest wypowiedziane dwa razy. Tak jakby może nie dosłyszał. Tak jakby coś to miało znaczyć. Ilekroć w Piśmie Świętym dwa razy imię jest powtórzone, Bóg zwraca się do człowieka podwójnie, podwójnie go woła, to znaczy, że zaraz coś wydarzy się szczególnego, coś ważnego. Bóg chce więc podkreślić ten fakt podwójnego wezwania Mojżesza. A Mojżesz mówi: Jestem. Możemy powiedzieć – Jestem gotowy, chcę słuchać. Ale na co jest gotowy? Tego jeszcze nie wie. Za chwilę się dowie. Następnie Bóg mówi: Nie zbliżaj się tu. Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz jest ziemią świętą. I mówi, że Jestem Bogiem twojego ojca, Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Na te słowa Mojżesz jakby czuł jakieś zakłopotanie, zmieszanie, bo zakrywa twarz, a więc nie wie tak naprawdę jak się zachować, co ma zrobić, jaką postawę przyjąć. Słyszy głos, który mówi, że jest to głos Boga, że Ja Jestem twoim Bogiem. Więc ta obecność Boga wprawia Mojżesza w pewne zdumienie. Ciekawe jak każdy z nas by zareagował, gdyby w pewnym momencie usłyszał głos i ten głos by mówił: Ja jestem twoim Bogiem! Czy byśmy podskoczyli z radości, czy byśmy się rozradowali, że właśnie Bóg do nas przyszedł? Czy byśmy się przerazili? Czy jeszcze jakaś inna byłaby nasza reakcja? Trudno powiedzieć. Nie wiedzielibyśmy jak się wtedy zachować. Pewnie też to zależałoby od sytuacji, w jakiej to by się wydarzyło i w jakiej by nas Bóg zastał. Mojżesz właśnie słyszy ten głos Boga na pustyni i słyszy, żeby zdjął sandały, bo ziemia, na której stoi jest ziemią świętą. Czy ta ziemia była święta? Czy coś innego sprawiło, że Mojżesz ma zdjąć sandały. Możemy powiedzieć, że raczej ta obecność Boga sprawiła, że ten fragment ziemi, na którym stoi Mojżesz, stał się świętym, ponieważ Bóg swoją obecnością niejako uświęcił fragment tej pustyni. A więc ziemia ta nie była święta z tego tytułu, że posiadała taką właściwość, ale ziemia ta była świętą, ponieważ tam przebywał Bóg, tam się zjawił. Jego obecność właśnie uświęciła to miejsce. Mojżesz już z tego nie zdawał sobie sprawy. Bóg jakby uświadomił jemu w jakim miejscu się znajduje, a raczej w czyjej obecności się znajduje i jaki skutek przynosi ta obecność Boga, w której on się znalazł. I Mojżesz mówi: Oto jestem. A co mówi Bóg do niego? Mówi to samo, tylko troszkę inaczej, można powiedzieć głębiej i szerzej. Bóg mówi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. Nie tylko jestem, ale JESTEM, KTÓRY JESTEM. Z jednej strony Mojżesz mówi o swojej obecności, ale Bóg też mówi o swojej obecności. Jednak ta różnica pomiędzy „jestem” Mojżesza a „jestem” Boga jest diametralnie różna. Obecność Boga sprawia coś zupełnie innego niż obecność Mojżesza. To nie obecność Mojżesza sprawiła, że ziemia stała się święta, ale to obecność Boga to sprawiła. Mojżesz chciał poznać imię Boga i Bóg spełnił jego prośbę. Jeśli mam iść do ludu wybranego, to co mam powiedzieć? Pod jakim imieniem mam im Ciebie przedstawić? Więc Bóg mu to imię objawia. Mówi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. To imię wskazuje, w pierwszych naszych myślach, na samą obecność Boga. Ja jestem, po prostu jestem, a więc jestem obecny. Z drugiej strony możemy powiedzieć, że ta obecność Boga jest troszkę tajemnicza. Jednak Mojżesz nie zobaczył Boga w jego naturze, takim jakim On jest, ale tylko słyszy Jego głos. Widzi krzew, który płonie, ale się nie spala. W świecie semickim imię ma dużo większe znaczenie niż w kulturze zachodniej. Tam właśnie uważano imię za opis natury człowieka, bądź charakteru danej osoby, jakichś jego szczególnych właściwości. Kiedy my spotykamy się po raz pierwszy z kimś, to jakie pierwsze pytanie zadajemy? Jak się nazywasz, jak masz na imię? Lub, gdy ktoś nas przedstawia innej osobie mówi jak się nazywamy. Niektórzy jeszcze dodają jakieś tytuły przed imieniem. Tak, jakby to miało jakieś wielkie znaczenie. Ale to, co pierwsze, to przedstawienie jak się ktoś nazywa, jakie ma imię. Gdy się z kimś pierwszy raz witamy, to mówimy sobie jak się nazywamy i to wprowadza nas w jakąś relację, w relację z tą osobą. Ona nie jest już dla nas anonimowa. Nie tylko widzimy jej twarz, ale jest już ona dla nas konkretna. Znamy ją z imienia, znamy ją z nazwiska. To nie znaczy, że będziemy później pamiętać jak ta osoba się nazywa. Myślę, że mało osób pomięta wszystkie imiona i nazwiska wszystkich osób, które w swoim życiu spotkały. Jednak poznanie imienia jest też w pewien sposób poznaniem osoby. Wspomnienie imienia osoby nam bliskiej, czy to może być ktoś z rodziny, czy nasz przyjaciel, z pewnością wywołuje w nas coś przyjemnego, jakąś bliskość, serdeczność, jakąś więź, poczucie bezpieczeństwa, wolności, przywiązania. Dokonuje to samo wspomnienie imienia, nie mówiąc o obecności. Zobaczmy, że na samym początku relacji człowieka z Bogiem, człowiek nie znał imienia Boga. Kiedy otworzymy pierwsze stronice Pisma Świętego i tam jest opis stworzenia, gdy Adam żył w raju, to tam nie znajdujemy mowy o tym, żeby Adam zwracał się do Boga w jakimś imieniu, ale po prostu żył w Jego obecności. Był w raju, uprawiał ogród, było mu dobrze. Żył z Bogiem w harmonii i to mu wystarczyło. Imię pojawiło się później. Możemy powiedzieć, że w człowieku powstał głód tej relacji z Bogiem, głód powrotu do tej więzi bycia z Nim jedno, zjednoczeniem z Nim. Tym ważnym pytaniem, które postawił Mojżesz w tym spotkaniu z Bogiem, było pytanie o imię. Jak masz na imię, jak cię mam przedstawić innym? Zobaczmy, że Bóg objawiając to imię, ukazuje też swoją wierność. Ukazuje też to, że był z Mojżeszem, ale też i będzie. Bóg mówi: Jestem Bogiem ojca twego, Abrahama, Izaaka, Jakuba. Mówi więc o przeszłości, o tym że Bóg był, ale mówi też o tym, że On będzie. Ja będę z tobą. Bóg zapewnia Mojżesza o swojej obecności przy nim. Przed Mojżeszem Żydzi znali Boga pod wieloma innymi imionami, czy też nazwami. To imię JESTEM, KTÓRY JESTEM wskazuje na pewną trwałość, pewną niezmienność. Obecność, która jest wszechobecnością Boga. To obecność, która zawiera w sobie całość stworzenia, całość tego wszystkiego, co jest. Bóg ogarnia swoją obecnością wszystko. Ta obecność wskazuje właśnie na Boga, który wypełnia swoim istnieniem wszystko to, co jest. Mówi też o swojej relacji. Bóg mówi: Jestem blisko ciebie. Jestem Bogiem twego ojca. Napatrzyłem się na wszystko to, co twojemu ludowi się stało. Bóg więc zapewnia też o tym, że wie o tym, co się dzieje w naszym życiu. Ta Jego obecność jest tak bliska, że on wszystko wie, co się w naszym życiu dokonuje. Mówi Mojżeszowi: ty nie jesteś sam. Ja jestem z tobą. Ja jestem blisko ciebie. Zapewnia Mojżesza, że on nie jest Mu obojętny, że Mu zależy. Bóg widząc uciemiężenie narodu, chce przyjść z pomocą. Nie zostawia samego Mojżesza i jego narodu w jego doświadczeniu. Przychodzi, aby wyzwolić. Bóg przychodzi, aby wyzwolić. Imię Boga można także rozumieć jeszcze inaczej. JESTEM, KTÓRY JESTEM może oznaczać: Ja Jestem naprawdę. Ja Jestem w taki pełny sposób. Jestem w sposób absolutny. Jestem obecnością, Jestem istnieniem. Jestem źródłem istnienia. JESTEM, KTÓRY JESTEM, a więc ja tak naprawdę Jestem prawdziwym istnieniem. Jestem źródłem wszystkiego, co żyje. Źródłem wszystkiego, co jest. To imię Boga, którym sam się określił – JESTEM, KTÓRY JESTEM – wyraża prawdę o Bogu jako źródle wszelkiego istnienia. Warto teraz na to spojrzeć w kontekście słów Mojżesza i tego jego jestem i zobaczyć, że jestem Mojżesza jest uwarunkowane na „jestem” Boga. Mojżesz nie może powiedzieć „jestem”, jeżeli Bóg nie powie „Jestem”. Istnienie Mojżesza jest uzależnione od istnienia Boga. Mojżesz istnieje ponieważ Bóg istnieje. Wszystko inne istnieje ponieważ Bóg istnieje, ponieważ Bóg podtrzymuje istnienie Mojżesza i Bóg podtrzymuje istnienie świata. To w Bogu jest naprawdę ta pełnia istnienia. To w nim jest początek i kres. Mówi Mojżeszowi: To moje imię jest na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia. Mówiąc moje imię jest na wieki możemy powiedzieć: Ja istnieję zawsze, czyli moje istnienie jest wieczne. Moje istnienie tak naprawdę nie ma początku. Właśnie O Bogu Ojcu możemy powiedzieć, że jest źródłem, które nie ma źródła, początkiem, który nie ma początku. Druga Osoba Trójcy Świętej – Syn, istnieje przez zrodzenie od Ojca. Trzecia Osoba Trójcy Świętej istnieje od Ojca i Syna. Natomiast jeśli chcemy powiedzieć o pochodzeniu Ojca, to nic nie możemy powiedzieć, bo Ojciec od nikogo nie pochodzi. Jednocześnie Ojciec zawsze był Ojcem, zawsze miał Syna. Syn zawsze istniał, więc Bóg zawsze istniał w Trójcy. Właśnie to imię, którym Bóg objawił się Mojżeszowi wskazuje na wielką prawdę, na prawdę o istnieniu Boga, na prawdę o tym, że w nim jest źródło wszelkiego istnienia. Bóg chce powiedzieć przez to imię, że jest przy nas cały czas, że jest przy nas zawsze. Zawsze był przy nas i zawsze będzie przy nas. Moje imię jest na wieki. To jest zawołanie na najdalsze pokolenia. Zapewnia więc o swojej obecności. Mojżesz tu będzie na pustyni tylko przez jakiś czas, przez chwilę. Za moment z tej pustyni odejdzie, już go tam nie będzie a możemy powiedzieć, że Bóg jest cały czas. Nigdy od człowieka nie odejdzie. On zawsze będzie jemu towarzyszyć. Bóg będzie przy nas cokolwiek byśmy nie zrobili. Człowiek nie zawsze jest przy Bogu. Tą naszą odpowiedzią może być modlitwa i to modlitwa, która będzie prowadziła do modlitwy nieustannej. To, co właśnie było dążeniem też mnichów pierwszych pokoleń. To, co zalecał święty Paweł: „modlić się nieustannie”. Dlaczego? Ponieważ Bóg jest przy nas nieustannie, więc i modlitwa ma być nieustanna. Nasza modlitwa ma trwać, ponieważ Bóg trwa przy nas. Jeżeli On przy nas trwa, to trwa również nasza relacja do Boga. A tą relacją jest właśnie modlitwa. Możemy też zapytać: Dlaczego Bóg odpowiedział Mojżeszowi na jego pytanie? Dlaczego objawił się pod tym imieniem? Dlaczego nadał sobie to imię? Myślę, że dlatego, aby ukazać Mojżeszowi, że jest Osobą, że jest osobowy i można z Nim wejść w relację. Każda osoba posiada imię i właśnie przez to imię poznajemy kogoś. Poprzez imię, które nam Bóg objawia możemy Go poznać, poznać Jego naturę. Poznać to, co dla Niego jest właściwe, co jest właściwe Jego naturze. Przede wszystkim ważne jest to, że możemy z Nim nawiązać jakąś więź, wejść z Nim w relację poprzez poznanie Jego imienia. Osoba charakteryzuje się relacją, wejściem w relację. Charakteryzuje się też pewną wolnością. Bóg zostawia Mojżesza wolnym. Nie zmusza go do niczego. Bóg przychodzi w taki sposób delikatny, w sposób niezapowiedziany, w sposób tajemniczy, ale też pociągający. Zobaczmy, że ten krzew pociągał Mojżesza. Chciał przyjść coraz bliżej i zobaczyć czym jest to zjawisko. Był zainteresowany, jakoś pociągnięty. Bóg pociąga, ale pozostawia człowieka wolnym. Nie przymusza. Inny powód, że Bóg nadał sobie imię to pokazanie, że komunikacja z Nim jest możliwa, że możemy się do Niego zwracać. Mojżesz mógł tu podjąć dialog z Bogiem. Ten dialog był niełatwy dla Mojżesza, ponieważ Bóg powiedział: „Ty pójdziesz i ty wyprowadzisz naród z niewoli egipskiej”. Mojżesz się zaczął troszkę wycofywać z tej relacji. Mówił: „Ja nie jestem taki dobry, nie potrafię przemawiać. Może poślij kogoś innego”. To spotkanie z Bogiem niekoniecznie rodziło w nim od razu taki zapał i entuzjazm. „Tak, ja pójdę. Będę tym wodzem, wyprowadzę naród”. Mojżesz nic takiego nie czyni. Mojżesz słysząc do czego go Bóg wzywa nie skacze z radości. Ktoś inny może by się ucieszył. „Oto ja będę teraz przewodnikiem, wodzem. Wszyscy będą mnie wtedy znać i pójdą za mną”. Mojżesz jednak jest pełen pokory, bo nie wie co tak naprawdę będzie robić i na co tak naprawdę się decyduje. Już samo to spotkanie jest dla niego w pewien sposób trudne i tajemnicze, a co dopiero wyprowadzenie swego narodu z niewoli egipskiej. Bóg zostawia Mojżesza z tym przekonaniem o swojej obecności i to jest to, co Mojżesza przekonuje. Mojżesz daje się przekonać Bogu. Bóg zapewnia o tym, że „Ja będę z tobą. Ty możesz pójść, bo Ja będę z tobą. Ja JESTEM, KTÓRY JESTEM. Możesz być pewien o mojej obecności”. To bardzo mocno wynika z tego spotkania Boga z Mojżeszem. Mojżesz już jest przekonany o obecności. Ten krzew gorejący jest takim pewnym znakiem, też tajemniczym, ale znakiem dla Mojżesza i niewytłumaczalnym dlaczego ten krzew płonie ale się nie spala. Mojżesz widzi, że to nie jest coś małego, że w tym musi być coś więcej. To zjawisko pozwala Mojżeszowi jeszcze bardziej uwierzyć. W tym fragmencie z Księgi Wyjścia dowiadujemy się nie tylko o tym w jaki sposób Bóg spotyka się z człowiekiem, jakie jest imię Boga, ale także, że Bóg zapewnia nas o swojej obecności. Warto się na modlitwie zastanowić, w jaki sposób ja dostrzegam tę obecność Boga w moim życiu. W jaki sposób ja odpowiadam swoją modlitwą na tę obecność Boga. Na ile ta obecność jest ważna w moim życiu i na ile ja żyję tak codziennie, pośród różnych spraw, tą świadomością, że Bóg jest przy mnie, że Bóg jest ze mną, że Bóg jest blisko mnie i że moje istnienie jest możliwe dzięki istnieniu Boga, że Bóg mnie podtrzymuje w istnieniu. Tekst pierwotnie ukazał się w czasopiśmie „Benedictus”, który prowadzony jest przez oblatów benedyktyńskich. Brunon Koniecko OSB – urodził się w 1983 r. w Białymstoku. Jest absolwentem administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Od 2012 profes opactwa tynieckiego. W latach 2011-2016 pracował w Wydawnictwie Benedyktynów Tyniec. Od 2015 r. jest sekretarzem kapituły klasztoru tynieckiego. Prowadzi rekolekcje „Oddychać Imieniem. Modlitwa Jezusowa” w Tyńcu. Autor książek: Medytować to…, Nie żartujcie sobie z Bóstwa!, Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem Fot. Kazimierz Urbańczyk (Visited 232 times, 1 visits today) Za pomocą newslettera chcemy się kontaktować, aby przesyłać teksty, nowości wydawnicze i ogłoszenia, które dotyczą naszego podwórka. Planujemy codzienną wysyłkę takiego newslettera. Czytający i słuchający naszych materiałów, zarówno dostępnych w księgarni internetowej, na stronie jak i na kanale YouTube lub innych platformach podcastowych, mogą zastanawiać się w jaki sposób można nas wesprzeć… Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania. To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!
jadwiska. 5 2,7 tys. 10 sie 2014. Uczyłeś Panie nas Bóg jest miłością. Przez niezliczoność łask – Bóg jest Miłością Przez mękę swą i krzyż – Bóg jest Miłością Przez miłosierdzie swe – Bóg jest Miłością Miłość prosta jest – Bóg …. Więcej.
Boże Narodzenie to czas, kiedy wszyscy stają się dla siebie bardziej życzliwi, milsi i zapominają o wszystkich sporach i waśniach. Aby podkreślić wyjątkowy charakter tych świąt, uczniowie naszej szkoły 20 grudnia 2020r. o tradycyjnie, jak co roku wystawili jasełka bożonarodzeniowe. Dzięki młodym aktorom ubranym w specjalnie przygotowane stroje oraz świątecznej scenografii, zgromadzona publiczność po raz kolejny mogła przeżyć historię Maryi i Józefa . Przedstawienie bożonarodzeniowe w wykonaniu uczniów klas( II-VI oraz VIII) wprowadziło wszystkich w świąteczny nastrój, a uczniowie swym zachwycającym występem podbili serca publiczności. Piękny śpiew kolęd uświadomił wszystkim i przypomniał o tym, że święta Bożego Narodzenia są już bardzo blisko. Kiedy część artystyczna dobiegła końca , występujący aktorzy otrzymali gromkie brawa. Występ był niezwykłym przeżyciem zarówno dla aktorów, nauczycieli i zaproszonych gości. Po zakończeniu spektaklu głos zabrała dyrektor szkoły, pani Agnieszka Szczypek, która podziękowała uczniom za występ oraz złożyła wszystkim życzenia świąteczne. Do życzeń dołączył się także nasz gość honorowy ks. Jerzy Janowski, Proboszcz Parafii w Miętnem, życząc, abyśmy żyli wiarą i innym dawali przykład chrześcijańskiej postawy. Wśród zaproszonych gości była również przewodnicząca Rady Rodziców, pani Magdalena Rękawek. Całość przedstawienia została przygotowana pod kierunkiem pani Agnieszki Zawadki nauczycielki religii. Wszystkim, którzy przeczytają sprawozdanie z jasełek, życzymy otwartości na innych, zwykłego uśmiechu i gestu podania ręki drugiemu człowiekowi, powodując jego przemianę w innych i w nas samych…,,bo zawsze wtedy jest Boże Narodzenie !”.„BÓG JEST TU, BÓG JEST TAM” – Materiał pomocniczy dzieciom w wieku szkolnym - Parafia pw. Świętego Wojciecha Biskupa i Męczennika w Nidzicy.Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną... Autor Wiadomość Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):wiecznego rozumiesz slowo "wiecznego"? Cz cze 16, 2022 17:57 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Dlaczego ja mam to rozumieć? Ja używam sformułowań i pojęć katolickich, wykazując niespójność i wewnetrzną sprzecznośc doktryny. Pastwienie się nad swoimi, celowo powołanymi do życia stworzeniami jest się nad nimi przez wiecznośc jest złe do samo jak niereagowanie na - tu konkret - ludobójstwo w Sobiborze. A potem, od razu pastwienie się nad Żydami, co wynika z doktryny. Cz cze 16, 2022 18:04 bramin Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38Posty: 3307 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):Ale moge poszukać jak bardzo Ci zależy gdzie mówią o pewności potępienia masz ochotę to poszukaj. Polecam "Enchiridion symbolorum..." , masz tam oryginalne teksty łacińskie i greckie, lewa kolumna to tłumaczenie po niemiecku. Są tam wszystkie wypowiedzi papieży, soborów i synodów dotyczące dogmatów, liturgii, moralności itp. w sie tez o czym chcesz dyskutować, raz mówisz o wycofywaniu sie rakiem z hipotezy "limbus puerorum" teraz chcesz rozmawiać o potępieniu napisał(a):W żadnego boga nie to dlaczego o nim dyskutujesz? Jeśli ja nie wierzę w istnienie czegoś lub kogoś to o tym nie dyskutuję, to strata napisał(a):Wynika z niej że Bóg stwarza ludzi w celu ich wiecznego z Twojej wypowiedzi wynika, ze chcesz obrazić chrześcijan i nie zapoznałaś się wystarczająco z doktryną katolicką. To drugie to Twój problem i nic mi do tego, na to pierwsze będę jest, jak mówi regulamin, Cytuj: miejscem spotkania ludzi pragnących pogłębić swoją wiarę, poszukujących Boga, zainteresowanych problemami religii, a chrześcijaństwa w szczególności. a nie jest miejscem obrażania Boga i ludzi wierzących. _________________MODERATOR Cz cze 16, 2022 18:11 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną A w takim razie jaki jest cel stwarzania takich ludzi? Przecież nie chodzi o "próbe" bo wynik jest znany z góry. Innego powodu jak to żeby ich torturować nie widze. Cz cze 16, 2022 18:15 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):Dlaczego ja mam to rozumieć? Ja używam sformułowań i pojęć katolickich, wykazując niespójność i wewnetrzną sprzecznośc doktryny. Jak na razie to wykazałeś tylko uzależnienie od zaprzeczania i atakowania wiary, którego nadal nie jesteś w stanie wytłumaczyć... Zrozum, to ty masz z tym problem, na domiar złego masz problem z tym że my z tym problemu nie mamy. Niektórzy lubią się dławić własnym ogonem. Cz cze 16, 2022 18:18 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):A w takim razie jaki jest cel stwarzania takich ludzi? Przecież nie chodzi o "próbe" bo wynik jest znany z góry. Innego powodu jak to żeby ich torturować nie znany jest przez Boga nie przez stworzenie, gdybyś czytał wpisy nie pętliłbyś się w twoim miejscu używałbym narzędzi ze skrótami do wklejania oskarżeń które w koło odrzucenie Boga nie zmniejsza cierpienia w świecie. Swoim zarzutem nieludzkości Boga niewierzący próbuje przerzucić odpowiedzialność za tłumaczenie zła na barki chrześcijanina(przychodzi mu to tym łatwiej, że sam odrzuca istnienie Boga), przy czym zwolnienie się od własnych poszukiwań usprawiedliwia w jego przekonaniu stwierdzenie, że to sam wierzący bierze ciężar tłumaczenia Boga na siebie. „Absurdem jest, nawet z punktu widzenia osoby wierzącej, wyobrażenie, że Bóg jest jej winien jakieś wyjaśnienie. Niemniej jednak człowiek wyznający wiarę bierze na siebie niewykonalne zadanie zinterpretowania woli bytu nieznanego, i co za tym idzie, kładzie na własne barki te kardynalne, choć absurdalne pytania”[7]. Rzuca się w twarz chrześcijanina pytanie, po czym zostawia go z nim. „Dla pewnych ateistów »problem zła« może tak naprawdę nie istnieć – już na starcie uważają oni, że życie jestirracjonalne, bezsensowne, bez serca”[8].Czy jednak niewierzący nie powinien w takim razie udzielić odpowiedzi bardziej sensownej – czy taka istnieje? – niż nie przyjęta przez niewierzącego nowina o Bogu wcielonym? Bo przecież i niewierzący poszukuje sensu, skoro obraża się na bezsens, przykładając do niego jakąś miarę – skąd wziętą? Ale może odchodzący niewierzący oczekuje jednak przekonania do Boga chrześcijan, analogicznie jak obrażony trzaskający drzwiami odwróconych pleców chciałby zostać jednak zatrzymany przez tego, kto go obraził? Bo przecież w obliczu absurdalnej przypadkowości istniejącej w świecie trzeba wybierać między poddaniem się tej irracjonalności a – jednak mimo wszystko! – zaufaniem sensowi,którego bez chrześcijańskiego Boga rzeczywiście nie da się znaleźć, nawet jeśli z Nim nie jest łatwo taki sens przyjąć. Ateizm urojony - S. ZatwardnickiFrosty, używaj akapitów, poprawiłem tekst, bramin Cz cze 16, 2022 18:21 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną FrostyCytuj:Wyniki znany jest przez BogaDokładnie. Więc po co - może konkretny przykład- przeprowadzania swojego stworzenia przez horror getta, obozu zagłady, a potem prosto do piekła, i tam dopiero zabawa się zaczyna? Po co stwarzać?Cytat z Zatwardnickiego nie na temat - nie odpowiada po co? I bez sensu, zakłada on że ateiści są nieczuli, nie mają wyższego życia psychicznego, są jakimiś golemami. Typowe odczłowieczenie ateizm właśnie pozwolił przestać zawracać sobie głowe głupstwami i robić coś z sensem. Obraz nadistoty nie przesłania mi istot żyjących obok mnie. Ateizm rozwiązuje ręce i pokazuje że to my mamy za zadanie dbać o kształt świata. Cz cze 16, 2022 19:14 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną ,,...I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań (Piekło) wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów....,,Ten cytat mówi wszystko, ludzie z piekła też kiedyś chce zbawić każdego i finalnie tego dokona, co sobie sam postanowi to tak będzie, i będzie to mądre i sprawiedliwe. Ostatnio edytowano Cz cze 16, 2022 19:34 przez Kapral135, łącznie edytowano 1 raz Cz cze 16, 2022 19:32 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):Dokładnie. Więc po co - może konkretny przykład- przeprowadzania swojego stworzenia przez horror getta, obozu zagłady, a potem prosto do piekła, i tam dopiero zabawa się zaczyna? Po co stwarzać?ale ja nie oczekuję od ciebie zrozumienia, nie pojmujesz co to wolna wola i jakie niesie za sobą konsekwencje, wiązania napisał(a):Mnie ateizm właśnie pozwolił przestać zawracać sobie głowe głupstwami i robić coś z sensem. Obraz nadistoty nie przesłania mi istot żyjących obok mnie. Ateizm rozwiązuje ręce i pokazuje że to my mamy za zadanie dbać o kształt ty ciągle sobie zawracasz "tymi głupotami głowę" pisząc tu. Czy ty w ogóle analizujesz to co piszesz? Przecież przeczysz każdym wpisem temu co teraz więc pławikonikPo co zajmujesz sobie głowę "tymi głupotami" tu na forum? Chcesz się ciągle utwierdzać? A jeśli nie, to po co? Cz cze 16, 2022 19:34 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Nie rozumiesz problemu? Pytanie jest - jaki jest cel tworzenia istot które skazane będą na wieczne cierpienie? Z jakiegokolwiek powodu. Nie uciekaj w rozważania o wolnej woli. Odpowiedz- jaki jest cel, powód tworzenia takich istot? Bo do tej pory nikt niczego nie zaproponował i jedynym celem jest meczenie przez wieczność. Chyba że masz inny - czekam. Cz cze 16, 2022 20:35 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Frosty napisał(a):Po co zajmujesz sobie głowę "tymi głupotami" tu na forum? Chcesz się ciągle utwierdzać? A jeśli nie, to po co?A może byś nie robił za forumowego psychoanalityka, tylko rozmawiał merytorycznie? Cz cze 16, 2022 21:33 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a):Frosty napisał(a):Po co zajmujesz sobie głowę "tymi głupotami" tu na forum? Chcesz się ciągle utwierdzać? A jeśli nie, to po co?A może byś nie robił za forumowego psychoanalityka, tylko rozmawiał merytorycznie?a w strażnika merytorycznej etykiety to już bawić się można? Uderz w stół, a nożyce się napisał(a):Nie rozumiesz problemu? Pytanie jest - jaki jest cel tworzenia istot które skazane będą na wieczne cierpienie? Z jakiegokolwiek powodu. Nie uciekaj w rozważania o wolnej woli. Odpowiedz- jaki jest cel, powód tworzenia takich istot? Bo do tej pory nikt niczego nie zaproponował i jedynym celem jest meczenie przez wieczność. Chyba że masz inny - już że to twój problem i ty szukaj rozwiązania, wmawianie go innym być może pomaga ci trwać w swoim stanie jak to pisałeś "wolności", która tak naprawdę jest stanem zniewolenia, ciągłej potrzeby atakowania jak to napisałeś "żyjących istot" wokół ciebie w postaci próby siania u nich wątpliwości i ośmieszania tego w co wierzą. Jeśli twoim celem jak to napisałeś jest "dbanie o kształt świata" w postaci między innymi siania nienawiści do Boga w którego nie wierzysz to jest to skrajne marnowanie czasu i swojego bytowania "wolna istoto".Cytat Zatwardnickiego trafia w punktu. Pt cze 17, 2022 6:54 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Cytuj:próby siania u nich wątpliwości i ośmieszania tego w co wierząJeżei wyciąganie logicznych wniosków z doktryny ma być ośmieszaniem tej doktryny to chyba dobrze?Wracam do analogii z maszyną. Tą, która ma przebiec 1km w minute. Pytanie jest - dlaczego Bóg tworzy maszyny o których z góry wie że nie spełnia wymagań?Odpowiedzi katolików - bo maszyny mają za słaby silnik, za małę kólka itp. Nie wiem, niezrozumienie tematu czy celowe uciekanie w "wolną wole".Przecież Bóg jest wszechwiedzący- wie że nie spełnią. Sam ustala kryteria, sam daje maszynom takie a nie inne właściwości. Jakby chodziło o przedmioty, np. maszyny czy młotki, mielibyśmy do czynienia z głupotą czy marnotrawstwem. Ale tu w grę wchodzi znęcanie się nad takimi "nieudanymi" istotami, a te istoty są zdolne do cierpienia. Znęcania się "przez wieczność' cokolwiek to znaczy. Pt cze 17, 2022 8:55 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik jesteś botem?Ile można wałkować w koło to samo. to jakaś forma terapii dla ciebie?Czy twój ateizm wynika z tego że tak Bóg cię stworzył?Pytanie jest tak śmieszne jak twoje zajmowanie się czymś w co nie wierzysz. Pt cze 17, 2022 10:06 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Frosty, przyznaj lepiej, że kapitulujesz wobec tego pytania. Może pławikonik niepotrzebnie ciągle Cię pyta, chociaż widzi, że uciekasz od odpowiedzi i nie masz jej po prostu. Bo na pytanie pławikonika nie ma dobrej odpowiedzi ze strony wierzących. Logika tego pytania jest wyrazista. Pt cze 17, 2022 10:34 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
I tu dotykamy problemu wolnej woli. Bóg nie ma wpływu na ludzi, którzy postępują w sposób karygodny i haniebny, bo szanuje wolną wolę człowieka. A to, co jest dopustem Boga, wynika z tego, że wielu ludzi nie liczy się z Bożym planem zarówno wobec siebie, jak i wobec innych. Bóg traktuje nas poważnie.
TAM GDZIE MIŁOŚĆ (Ubi Caritas) Tam, gdzie miłość jest i dobroć,tam, gdzie miłość jest,tam mieszka Bóg ŹRÓDŁO: "Najnowsze śpiewy z Taize". Śpiewnik zawiera nuty 137 najbardziej popularnych śpiewów wykonywanych przez młodych ludzi, uczestniczących w spotkaniach organizowanych przez braci z ekumenicznej wspólnoty z Taizé. Nie brakuje w nim także najnowszych kompozycji (np. "Bóg jest miłością", "Pokój, pokój", "Bierzcie chleb"). Wszystkie śpiewy proponowane są w uładzie czterogłosowym oraz zaopatrzone w tłumaczenie na język polski. ZAMÓW ŚPIEWNIK »Bóg jest obojętny na los człowieka, a podmiot odczuwa brak Boga. Bóg jest Stwórcą, jednak Stwórcą nieobecnym w stworzonym przez siebie świecie i człowieku. Inne przykłady buntu możemy znaleźć w takich utworach jak „Dżuma”, „Zdążyć przed Panem Bogiem” oraz wierszach Różewicza.Drukuj E-mail BÓG DOBRY JESTE H/E D/E A/EBóg dobry jest Jego łaska trwać będzie na wieki /2xA H/AZ wszystkich narodów, języków i ras, C D/ALudzie powstaną by cześć Tobie dać! E H D A/CisWielbimy Cię, alleluja, alleluja E/Gis H D2 EWielbimy Cię, Tyś Bogiem jest! Tyś Bogiem jest! /2x(Lord, You are good; Israel Hougton)Utwórz konto. Język. 1) Jak nazywał się Archanioł, który opiekował się młodym Tobiaszem? a) Zygmunt b) Rafał c) Tomasz d) Michał 2) Jakie imię przybrał Archanioł Rafał w historii Tobiasza? a) Andrzej b) Ananiasz c) Azariasz d) Amelek 3) Akcja Księgi Tobiasza rozpoczyna się w: a) Jerozolimie b) w Asyrii, dokąd Tobiasz został
Tekst piosenki: Pragnę być tu u Twoich stóp Gdzie niebo jest prawdą A śmierć kłamstwem jest Pragnę usłyszeć aniołów głos Śpiewających Alleluja święty święty Wszechmogący Bóg Jam Jest On jest godzien przyjąć chwałę Wszechmogący Bóg Jam Jest Pragnę być tu przy sercu Twym Nie żyjąc w ciemności Lech kochać ten świat Gdzie wyschnięte kości Znów żyją pełnią Śpiewają razem Upadną przed Nim wzgórza Demony boją się Gdy dociera do nich dźwięk Imię Boga chwał Znikoma jest moc piekła Któż przed nim stanąć ma Gdy nadchodzi wielki Pan Święty Bóg Jam Jest
W rannej mgle, w słońcu dnia i w noc ciemną. Wspierasz mnie, chronisz mnie w swych ramionach. Jesteś tuż obok mnie w każdy dzień. 2. Gdy upadam, Ty wyciągasz do mnie ręce, Gdy mi ciężko, Ty oddalasz to, co złe. Twą obecność czuję zawsze, czuję wszędzie, Z Tobą, Matko, tak radosne serce me!Tekst Pieśni: Bóg jest tu, Bóg jest tam Bóg jest tu, Bóg jest tam!Bóg jest w każdym z nas i w sercu Go mam!Światłem jest, w ciemną noci w modlitwie mej słyszę Jego głos!Bóg jest tu, dobry jest!W każdy czas!!! Dziękuję, że jesteś z nami, jeśli podoba Ci się to co robimy, wesprzyj nas, zobacz również nasz kanał na Youtube i kliknij subskrybuj. Zobacz również listę pieśni i modlitw, a także przyjrzyj się bliżej Świętym i Błogosławionym. Tworzenie treści i filmów wymaga środków finansowych. Rozwój strony www i kanału youtube – to nasze główne wydatki. Nasze plany są bardzo bogate, a ich realizacja stanie się możliwa jedynie dzięki uzyskaniu stabilnego źródła finansowania. Nie dostajemy pieniędzy - działamy dzięki wsparciu naszych czytelników, dzięki Tobie. Ku Świętości Redakcja
.